fbpx

Historia sadownictwa w rejonie, z którego Pan pochodzi jest dosyć bogata, może Pan coś więcej powiedzieć na ten temat?

Historia sadownictwa w Łącku sięga już XII wieku. Wraz z sadownikami z gminy Łącko założyliśmy Stowarzyszenie Łącka Droga Owocowa. Dzięki staraniom Stowarzyszenia Jabłka Łąckie zostały w 2005 r. wpisane na Listę Produktów Tradycyjnych a w 2010 r na Listę Produktów o Chronionym Oznaczeniu Geograficznym. Wyrazisty smak i zapach jabłka łąckie zawdzięczają mikroklimatowi Kotliny Łąckiej. Większość owoców uzyskiwanych w rejonie Łącka cechuje się wyjątkową soczystością i aromatem. Większość sadów znajduje się na stokach o nachyleniu około 15 stopni, co stwarza najkorzystniejsze rozłożenie rocznych temperatur. Jabłka te posiadają tzw. „górską zieloną nutkę”, czyli są bardziej wyraziste w smaku.

A jak zaczęła się Pana przygoda z sadownictwem i przetwórstwem?

Pomysł stworzenia własnej tłoczni owoców pojawił się już w szkole średniej. Po studiach przejąłem gospodarstwo i gdy pojawił się problem ze zbyt dużym urodzajem owoców, postanowiłem spróbować produkcji soków bezpośrednio tłoczonych. Zachowałem recepturę, stosowaną w naszym gospodarstwie od lat – najpierw przez dziadka, a później przez ojca, którzy wyciskali soki na własne potrzeby. Po kilku latach poszerzyliśmy gamę produktów, o syropy, wina owocowe, okowity owocowe i zbożowe, a także soki kiszone. Nasze produkty stały się małopolskim rarytasem oraz wizytówką regionu.

Czy od samego początku Państwa produkty cieszyły się uznaniem wśród klientów?

Muszę przyznać, że pierwsze lata były trudne, ze względu na problemy produkcyjne oraz sprzedaż. Najwięcej trudności przysparzało przekonanie klientów do produktu droższego, ale bardziej wartościowego. Obecnie w Tłoczni Maurer powstają moszcze w kilkunastu smakach, które następnie są pasteryzowane. Wszystkie soki, dzięki niezmiennej recepturze, posiadają wysokie walory zdrowotne, zawierają wiele witamin i mikroelementów. Swój oryginalny aromat i smak Sok Maurera zawdzięcza tradycyjnej metodzie produkcji oraz owocom, z których powstaje.

Jakie soki możemy znaleźć w portfolio Pańskiej firmy?

Owoce skupowane w większości od ekologicznych wytwórców z łąckiej doliny i okolic. Owoce dojrzewają na górskich stokach i cieszą się powszechnym uznaniem. Zaczynaliśmy od soku jabłkowego i gruszkowego. Potem gama smaków została poszerzona o porzeczkę czarną, czerwoną, rabarbar, śliwkę i wiele innych. Osobiście polecam sok selerowy. Seler zawiera dużo potasu, działa uspokajająco w sytuacjach stresowych. Klienci chętnie sięgają po sok malinowy – zwłaszcza w sezonie zimowym, a także aroniowy, który cieszy się popularnością głównie w Niemczech. Zgłaszają się do nas ludzie po chemioterapii – kupujący sok z buraków, czy też alergicy – w sposób szczególny potrzebujący napojów bez sztucznych dodatków.

Może Pan powiedzieć coś więcej o innych produktach, które mają Państwo w swojej ofercie?

W ostatnich latach dodatkowo rozszerzyliśmy naszą produkcję o syropy, naturalne wina owocowe bez dodatku siarczynów oraz destylaty owocowe i zbożowe. Z alkoholi, największą popularnością cieszy się oczywiście słynna na cały świat Śliwowica Łącka, której jesteśmy jedynym legalnym producentem. Wszystkie nasze wyroby są w 100 % naturalne, bez dodatku konserwantów ani żadnych chemicznych dodatków – myślę, że to jest ich główny atut, ponieważ konsumenci poszukują teraz zdrowych i naturalnych produktów.

Kto najczęściej kupuje Państwa produkty?

Nasze specjały cieszą największą popularnością w większych aglomeracjach, jednak przekonują się do nich też okoliczni mieszkańcy. Soki nasze można kupić w sklepach z żywnością ekologiczną. Powoli też większe markety, takie jak Carrefour, Kaufland interesują się produktami ekologicznymi, próbując dowartościować swoją markę. Jednak i ludzie z pobliskich miejscowości przyjeżdżają, aby próbować naszych wyrobów. My, Polacy, etap zachłyśnięcia się kolorowymi, sztucznymi produktami, mamy już częściowo za sobą. Wciąż jednak trzeba uważać na produkty, które pod etykietą tego, co rzekomo naturalne, ekologiczne i ekskluzywne, proponują tanią podróbkę.