fbpx

Wszystko zaczęło się od owocu, choć tak naprawdę od drzewa. Mogło też zacząć się od krzaka albo ziemi, bo opowieść o soku ma kilka początków. Jest w niej dużo słońca i zieleni, jest w niej ciężka praca, są w niej również witaminy i składniki mineralne tak bardzo potrzebne nam dla zdrowia. I jest w niej wreszcie sok – główny bohater tej historii, czyli świeży owoc lub warzywo wyciśnięte do szklanki. Chcecie wiedzieć, co sprawia, że jest tak smaczny i dlaczego warto go pić każdego dnia? Czytajcie dalej!

Rozdział 1 – wiosna w sadzie

Opowieść o soku trzeba zacząć od sadu. Każdej wiosny jak Polska długa i szeroka drzewa owocowe pokrywają się białymi, z różnymi odcieniami różu kwiatami: to znak, że już za kilka miesięcy na ich gałęziach pojawią się jabłka, które częściowo trafią do warzywniaków, a w większości do sokowych przetwórni. Pyszne, aromatyczne soki z polskich jabłek pije i chwali cała Europa, bo trzeba wiedzieć, że soki to nasza narodowa specjalność. Nic dziwnego – jabłka mamy przecież najlepsze, a oprócz jabłek – wspaniałe pomidory, marchewki, porzeczki, aronię, które również przerabiamy na soki: w 100% naturalne, pełne smaku i składników odżywczych.

Rozdział 2 – sok wygrzany w słońcu

Zanim jednak owoc stanie się sokiem, musi się porządnie wygrzać w słońcu. W przeciwieństwie do ludzi, jabłka mogą opalać się bezkarnie, bo im dłużej będą chłonąć promienie słoneczne, tym będą słodsze, smaczniejsze i bardziej aromatyczne. W naszej opowieści o soku jest mnóstwo smaku, ale ani grama cukru! Nie ma w niej też sztucznych aromatów, bo cała słodycz soku, a także jego zapach, bierze się z natury. Natura również odpowiada tu za kolor: obecne w owocach i warzywach naturalne barwniki nadają im kolor, a nam pomagają dbać o zdrowie, bo działają przeciwutleniająco. Po co poprawiać coś, co tak dobrze wymyśliła natura?

Rozdział 3 – czas na zbiór!

W naszej historii o soku wreszcie nadchodzi TEN moment. Gdy jabłka, pomidory czy inne owoce nabiorą barw oraz smaku, muszą zostać szybko zebrane. Dzieje się to w szczycie sezonu, gdy są najbardziej dojrzałe, soczyste i pełne składników odżywczych, bo właśnie wtedy wyciśnięty z nich sok będzie po prostu idealny. Tu akcja nabiera tempa: zbiór, sortowanie, mycie, szybki transport – nim się obejrzymy, owoce są już w przetwórni i tam ważą się ich losy. Z niektórych powstanie sok klarowny, z innych mętny, a z jeszcze innych pyszny gęsty sok przecierowy. Jedne trafią od razu do butelek czy kartonów, inne chwilę sobie poczekają.

Rozdział 4 – do ostatniej kropli

W przetwórni owoce i warzywa zamieniają się wreszcie w soki. Chciałoby się powiedzieć, że za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ale w rzeczywistości nie ma tu bajkowej magii. Jest za to praca całego zespołu ludzi, którzy dbają o to, by każde jabłko czy pomidor wycisnąć do ostatniej kropli. Nie może się zmarnować ani odrobina, bo w każdej sokowej kropli tkwią cenne składniki odżywcze. Co dalej? Butelka, karton, sklep, szklanka albo… odparowanie. Podczas gdy część soku trafia od razu do sprzedaży, z części odparowuje się wodę, by otrzymać skoncentrowaną postać. Taki sok można łatwiej przechować przez jesień i zimę, a potem odtworzyć „brakującą” wodę, przelać do kartonów, czy butelek i cieszyć się letnim smakiem o każdej porze roku.

Rozdział 5 – naturalnie i bezpiecznie

Nasza opowieść  o soku powinna się już zakończyć, ale ma jeszcze jeden istotny wątek. Zastanawialiście się kiedyś, jak to możliwe, że soki pite zimą smakują tak, jak latem? Spytacie: konserwanty? My na to: ani jednego! Skład soku jest bowiem prosty: warzywo lub owoc i kropka. A trwałość na kilka miesięcy daje mu pasteryzacja – ta sama, którą mamy i babcie stosują przy domowych przetworach. Wystarczy sok podgrzać w sterylnych warunkach, by wyeliminować bakterie i enzymy odpowiedzialne za psucie, następnie schłodzić i zamknąć w szczelnych opakowaniach.

Epilog – codzienna porcja zdrowia

Dawno temu, choć może wcale nie tak dawno, naukowcy zajmujący się żywieniem i naszym zdrowiem zauważyli, że jemy zbyt mało warzyw i owoców. Mamy ich wokół tak wiele, a zupełnie z nich nie korzystamy, przez co cierpi nasze zdrowie, a często także i zdrowie. Dlatego w oficjalnych zaleceniach pojawiła się zasada 5 porcji, mówiąca, by w każdym  posiłku uwzględniać warzywa i owoce. Tu znów na scenę wraca nasz bohater sok, czyli owoc i warzywo w formie płynnej. Dietetycy radzą, by pić go szklankę dziennie i w taki sposób dostarczać sobie cennych dla zdrowia składników. Pektyny i polifenole z jabłek, likopen i potas z pomidorów, beta-karoten z marchewki, witamina C z porzeczki i całe mnóstwo innych składników – to wszystko znajdziecie w 1 szklance soku. Bez cukru, słodzików, bez chemii i utrwalaczy: sok to najwygodniejszy sposób na codzienną porcję zdrowia.